Nasz Klasztor Przemienienia Pańskiego w Tyszowcach został założony 14 września 1997 roku. Do Diecezji Zamojsko-Lubaczowskie przyjął nas Ks. Biskup Jan Śrutwa, Pierwszy Pasterz Kościoła Zamojskiego. Po wybudowaniu muru klauzurowego wokół części naszego terenu w 1999 roku, rozpoczęły się przygotowania do budowy klasztoru, w którym obecnie mieszkamy. Symboliczne rozpoczęcie wykopów pod fundamenty nastąpiło w Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny 8 września 2000 roku, a 9 września – w dniu, gdy w Zamościu odbywały się uroczystości koronacyjne Obrazu Matki Bożej Odwachowskiej – ruszyły prace. Budowa naszego klasztoru trwała wiele lat. 23 grudnia 2008 roku kolejny Pasterz Diecezji Zamojsko-Lubaczowskie, Ks. Biskup Wacław Depo, obecny Metropolita Częstochowski poświecił kaplicę w budującym się klasztorze, gdzie odtąd codziennie jest sprawowana Msza święta i rozbrzmiewa nasza modlitwa. Natomiast do samego klasztoru wprowadziłyśmy się jesienią 2009 roku, choć był jeszcze w stanie surowym, a różne prace wykończeniowe trwają właściwie do dziś.
Całe to dzieło było możliwe dzięki wielkiej ofiarności naszych Przyjaciół i Dobrodziei. Od czasu do czasu otrzymywałyśmy wsparcie od różnych zagranicznych fundacji kościelnych, ale bez stałej pomocy płynącej od rzeszy prywatnych osób nie byłybyśmy w stanie systematycznie podejmować kolejnych etapów budowy. W latach 2002 – 2008 bardzo ważnym źródłem wsparcia stały się kwesty w polskich parafiach, które zainicjował Ks. Proboszcz Wacław Machura. Przez wiele lat jeździłyśmy na Górny Śląsk i w inne zakątki naszej Ojczyzny, by opowiadać o naszym powołaniu, powstającym klasztorze i zbierać ofiary na budowę. W tych naszych wędrówkach odwiedziłyśmy Parafie w Dekanacie Tyszowieckim, Miliardowicach, Warszowicach, Tychach, Fajsławicach, Michałkowicach, Chorzowie (Parafia św. Floriana), Zwonowicach, Chwałęcicach, Bielszowicach, Chwałowicach, Siemianowicach, Skoczowie, Cieszynie, Katowicach (Parafia Niepokalanego Poczęcia NMP), Pierśćcu, Kuźni Ligockiej, Krakowie –Bielanach, Warszawie (Parafie św. Jakuba, Matki Bożej z Lourdes), Otwocku, Białymstoku (Parafie Ducha świętego, Bożego Miłosierdzia, św. Wojciecha, Katedra, Matki Kościoła, św. Andrzeja Boboli), Choroszczy, Pawłowicach Śląskich, Kamieniu-Brzozowicach, Piekarach Śląskich (Parafia św. Rodziny), Przyszowicach, Rudzie Śląskiej, Łaziskach Górnych, Wodzisławiu Śląskim (Parafia Wniebowzięcia NMP), Gostyni Śląskiej, Dębieńsku, Mazańcowicach, Knurowie, Tarnowskich Górach, Szczerbicach, Czyżowicach, Krzyżanowicach, Czechowicach, Bestwinie, Zamościu (kościół rektora lny św. Katarzyny). Wspierały nas w dziele kwestowania także męskie Zgromadzenia zakonne, które przyjmowały nas w prowadzonych przez siebie Parafiach. Tak trafiłyśmy do Parafii Pallotyńskich w Warszawie, Poznaniu, Kutnie, Ostrołęce, Lublinie, do Parafii Salezjańskich w Łodzi, Płocku, do Parafii prowadzonych przez OO. Paulinów we Włodawie i Wielgomłynach, do Dominikanów w Krakowie, Redemptorystów w Zamościu. To tylko część odwiedzonych przez nas miejsc, gdzie spotykałyśmy się z ogromną życzliwością i ofiarnością. Zawsze podczas kwest kończąc nasze krótkie wystąpienia, w których przedstawiałyśmy się i prosiłyśmy o wsparcie, obiecywałyśmy pamięć w modlitwie o przyjmujących nas Wspólnotach Parafialnych i o poszczególnych powierzanym nam intencjach. W TYM MIEJSCU CHCEMY ZAPEWNIĆ WSZYSTKICH NASZYCH DOBROCZYŃCÓW, ŻE PAMIĘTAMY O NASZEJ OBIETNICY I NIE MA DNIA, BYŚMY NIE POWIERZAŁY NASZEJ WDZIĘCZNOŚCI DOBREMU BOGU, KTÓRY SAM WIE, JAK WYNAGRODZIĆ WYŚWIADCZONE DOBRO.
Najwięcej jednak zawdzięczamy naszej Parafii w Tyszowcach i całej naszej Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej, gdzie od 2012 roku troszczy się o nas z całego serca i na wszelkie sposoby nasz Ukochany Ojciec i Pasterz ks. Biskup Marian Rojek. Dziękujemy Bożej Opatrzności, że posłała nas właśnie w to cudowne miejsce, gdzie możemy dzień po dniu doświadczać, jakie skarby dobroci złożone są w ludzkich sercach. Dziękujemy Wam za otaczanie nas opieką w codziennym bytowaniu, o troskę, byśmy miały wszystkiego pod dostatkiem: od chleba po kwiaty. Modlimy się, by to dobro owocowało na wieczność i przyniosło Wam wszystkim szczęście w Bogu.
Zanim 14 września 1997 roku nastąpiło oficjalne otwarcie naszego Klasztoru w Tyszowcach, musiałyśmy tu dojechać. Dlatego zawsze 13 września wspominamy naszą podróż do Tyszowiec, podczas której jeden samochód zabłądził, a drugi się popsuł. Przez te przygody dotarłyśmy na miejsce wieczorem, ale cierpliwość mieszkańców Tyszowiec okazała się większa niż całodzienne oczekiwanie. Zostałyśmy przyjęte gorąco i tłumnie na progu naszego nowego domu. Wycałowane, nakarmione królewską kolacją i od pierwszego momentu uznane za rodzinę.
Po 26 latach cierpliwość w Tyszowcach ma się nadal dobrze, nadal jesteśmy kochane, dokarmiane i tutejsze.
NASI KOCHANI PRZYJACIELE, DZIĘKUJEMY WAM za tę niezmienną życzliwość, której doświadczamy dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku żyjąc pośród WAS.