10.11.2024
1 Krl 17,10-16; Ps 146; Hbr 9,24-28; Mk 12,38-44
Z oceanu Bożego Miłosierdzia możemy zaczerpnąć jedynie poprzez zaufanie. To ufność przemienia nasze „wdowie grosze” w bezcenne dary przed Obliczem Najwyższego.
W NASZEJ PARAFII obchodzimy dziś Odpust ku czci św. Leonarda – Świętego, którego opiece oddane są TYSZOWCE od niepamiętnych czasów, a który jest nam – MNISZKOM KAMEDUŁKOM – niezwykle bliski przez jedność powołania. Św. Leonard prowadził życie pustelnicze w V wieku na terenach dzisiejszej Francji. Zapisał się w pamięci Kościoła jako człowiek, który doskonale wypełnił przykazanie miłości Boga i bliźniego. Z bezgranicznego oddania się Chrystusowi wypływało równie bezgraniczne miłosierdzie dla ludzkiej niedoli.
Wstawiał się u Boga i możnych tego świata za potrzebującymi pomocy, wierzymy, że tym bardziej teraz, w Chwale Nieba wstawia się za nami.
7 październik jest poświęcony Matce Bożej Różańcowej na pamiątkę zwycięskiej bitwy morskiej pod Lepanto.
Zdobycze terytorialne Turcji za rządów Sulejmana Wspaniałego dotyczyły również wybrzeży i wysp Morza Śródziemnego. Syn Sulejmana, Selim II zdobył Cypr i atakował wybrzeża Italii, nie kryjąc zamiarów uderzenia w Państwo Kościelne i Rzym, by zmusić Papieża do przyjęcia islamu. Państwa chrześcijańskie w większości nie były zainteresowane utworzeniem ligi antytureckiej, patrząc na swe partykularne interesy i nie rozumiejąc skali zagrożenia. Dodatkowo był to czas wojen religijnych, które pustoszyły Europę podzieloną na katolików i protestantów. Ostatecznie Pius V zdołał nakłonić do pomocy jedynie Wenecję i Hiszpanię. Był to ostatni moment, gdyż flota turecka pod dowództwem Ali-paszy płynęła już w stronę Italii. Spotkanie obu potężnych flot nastąpiło blisko wybrzeży Grecji, przy cieśninie korynckiej. Siły chrześcijan i muzułmanów były wyrównane, a bitwa, którą rozpoczęła flota chrześcijańska, niezwykle krwawa – zginęła prawie 1/4 załóg po jednej i drugiej stronie. Według opowiadań naocznych świadków, bitwę na korzyść połączonych sił chrześcijańskich przyniósł dopiero wiatr, który nieoczekiwanie zmienił kierunek i uniemożliwiał galerom tureckim sprawne manewrowanie. Tymczasem w Rzymie Pius V z niepokojem oczekiwał rozstrzygnięcia wojny, świadomy, że zależy od niej dalszy los chrześcijaństwa w Europie. Wezwał lud Rzymu i wszystkich chrześcijan do modlitwy różańcowej w intencji ocalenia, ponieważ jako dominikanin znał wielką moc tej modlitwy propagowanej od wieków przez swój Zakon. Podczas jednej z modlitw Papież miał wizję trwającej bitwy pod Lepanto, nad której przebiegiem czuwała Matka Boża. Kiedy doszła do Rzymu wiadomość o starciu potęgi morskiej Turcji i zwycięstwie połączonej floty chrześcijańskiej, Papież przypisał je bez wahania Matce Bożej i nakazał co roku w rocznicę bitwy obchodzić Święto Matki Bożej Zwycięskiej, które potem przemianował na Święto Matki Bożej Różańcowej.
Przebieg bitwy pod Lepanto i niezwykła interwencja Boża poprzez siły natury przypomina inną ważną bitwę, która poszła już w zapomnienie, ale była kluczowa dla przetrwania chrześcijaństwa. W 392 roku po zabójstwie (pozorowanym na samobójstwo) cesarza Walentyniana II w zachodniej części Cesarstwa Rzymskiego władzę objął barbarzyński dowódca wojskowy Arbogast, który ustanowił marionetkowego cesarza Eugeniusza. Uzurpatora poparło stronnictwo pogańskie, które było jeszcze bardzo silne w państwie. W ostatnich dniach października 393 roku do Sali obrad rzymskiego Senatu powrócił ołtarz bogini Wiktorii, o którego usuniecie wytrwale zabiegał u kolejnych cesarzy święty Ambroży. Na wieść o silnej reakcji pogańskiej cesarz Cesarstwa Wschodnio-rzymskiego Teodozjusz Wielki postanowił poprosić o radę jednego z najsłynniejszych pustelników egipskich, Jana z Likopolis. Po powrocie wysłanego poselstwa, wiosną 394 roku z okolic Konstantynopola wyruszyła na zachód wielka armia. Zanim to nastąpiło, Teodozjusz, który traktował tę wojnę jako świętą wyprawę w obronie Krzyża, często wzywał pomocy Bożej. Jego wojska zostały zaopatrzone w znaki chrześcijańskie, jakby wróciły czasy Konstantyna Wielkiego, który na swym sztandarze umieścił krzyż po wizji, że w tym Znaku zwycięży. Arbogast przygotowywał się również do bitwy z Teodozjuszem. Na granicy ustawił posąg Herkulesa i posągi Jowisza, gdyż byli to przed prawie stu laty patronowie krwawej rozprawy cesarza Dioklecjana z chrześcijaństwem; zapowiadał również, że po zwycięstwie zamieni bazyliki chrześcijan w stajnie, a duchowieństwo wcieli do wojska. Armia Arbogasta wyruszając na spotkanie wojsk Teodozjusza dźwigała sztandary, symbole i znaki pogańskie. Obie armie spotkały się na pograniczu italsko-panońskim, w okolicach Akwilei. 5 września 394 roku rozpoczęła się decydująca bitwa. Pierwszy dzień nie przyniósł rozstrzygnięcia, za to przyniósł ogromne straty wojskom Teodozjusza. Drugiego dnia w krytycznym momencie bitwy Teodozjusz uczynił to, co mu polecił Jan z Likopolis. Przepowiednia Jana brzmiała: «Bóg Eliasza jest teraz Bogiem Teodozjusza. W największej zatem potrzebie bitewnej cesarz powinien wznosić okrzyk: „Gdzie jest Bóg Teodozjusza?” Powtórzy się wtedy cud, który stał się udziałem proroka Elizeusza». Wobec nadciągającej szarży nieprzyjaciela cesarz zeskoczył z konia i na najbardziej zagrożonym odcinku kroczył przed frontem swego wojska, wznosząc głośne okrzyki: Krzyż nie może się cofać! Niech czciciele fałszywych bogów zobaczą, gdzie jest Bóg Teodozjusza! Wojsko podjęło ten okrzyk, wołając: Bóg Teodozjusza! Gdzie jest Bóg Teodozjusza! I wtedy spadł z gór niszczycielski wiatr „bora”. Cisnął on w oczy żołnierzy Arbogasta tumany piasku, liści, chrustu. Wichura była tak potężna, że wyrywała tarcze z rąk pogańskich wojowników. Oszczepy i strzały miotane w kierunku wojsk Teodozjusza zawracały i raniły tych, którzy je wypuszczali. Od tego momentu bitwa była przesądzona.
Pod Lepanto, jak 1200 lat wcześniej pod Akwileją, Pan Bóg posłużył się wiatrem, by ocalić wiarę chrześcijańską. Ale wiatr (ruah) to w Piśmie Świętym także oddech, duch, Duch Święty.
We wspomnienie Matki Bożej Różańcowej w I czytaniu słyszymy o oczekiwaniu Apostołów i Maryi na Zesłanie Mocy z Wysoka. Wtedy po raz pierwszy Maryja uprosiła dla Kościoła WIATR, który niesie ocalenie. Historia się powtarza i możemy mieć ufność, że Dziewica Różańcowa uprosi nam nowy powiew Łaski, gdy znajdziemy się w największej potrzebie, a zwłaszcza w chwili naszej ostatniej walki (agonii).
Kochani Przyjaciele,
Przeżywamy kolejną, już XXVII Rocznicę naszego przyjazdu do Tyszowiec. Co roku 13 września przypominamy sobie, jak po całodziennej, pełnej przygód podróży dojechałyśmy przed ganek drewnianego domu, który przez następne 12 lat służył nam jako klasztor. 14 września 1997 roku – jedyny raz w naszej historii – poszłyśmy na Mszę świętą do Kościoła Parafialnego, gdzie na zakończenie Eucharystii został odczytany Dekret Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Jana Śrutwy ustanawiający nasz Dom Zakonny w Tyszowcach, a potem zostałyśmy w Procesji odprowadzone do Klasztoru.
Przez te 27 lat Tyszowce zmieniły się nie do poznania, dzieci, które nas witały, mają już własne dzieci, na miejscu dawnego klasztoru rosną drzewa i krzewy, a tam, gdzie wtedy rósł sad, stoi obecny klasztor. Dodatkowo znów uczestniczymy w Mszach parafialnych, tyle, że to nie my chodzimy do kościoła parafialnego, ale Parafia przyszła do nas!
Dziękujemy Panu Bogu, kolejnym Pasterzom Zamojsko-Lubaczowskim: JE Ks. Biskupowi Janowi Śrutwie, JE Ks. Arcybiskupowi Wacławowi Depo i naszemu obecnemu Ojcu, JE Ks. Biskupowi Marianowi Rojkowi, trzem następcom na urzędzie Tyszowieckiego Proboszcza śp. Ks. Dziekana Lucjana Szymanka, który nas witał w Parafii św. Leonarda: Ks. Grzegorzowi Chabrosowi, Ks. Wiesławowi Banasiowi i obecnemu Proboszczowi Ks. Piotrowi Kaweckiemu, całej Parafii i wszystkim naszym Przyjaciołom. Jesteśmy szczęśliwe, że możemy realizować nasze powołanie otoczone tak wielką miłością i życzliwością, nieustannie zadziwione bogactwem dobra, jakie Pan Bóg złożył w głębi ludzkich serc.
06.08.2024
Dn 7, 9-10. 13-14; Ps 97, 1-2. 5-6. 9; Mk 9, 2-10
Uroczystość Przemienienia Pańskiego możemy przeżywać jako ŚWIĘTO MODLITWY. Mnisi widzieli w tej Tajemnicy wskazówkę, jak dojść do oglądania blasku Bożej chwały i zakosztować jeszcze w tym życiu szczęścia, które Pan obiecuje swoim świętym w niebie, gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkich. Abba Izaak odwoływał się do doświadczenia Mojżesza, Eliasza oraz Apostołów Piotra, Jakuba i Jana, gdy chciał wytłumaczyć, że „poziom i jakość naszej modlitwy zależy od czystości duszy, to znaczy im większa czystość, tym dalej odejdziemy od ziemskich i materialnych wyobrażeń. Od tego zależy również, czy oczyma duszy będziemy oglądali Jezusa pokornego i cielesnego, czy też uwielbionego i przychodzącego w chwale swego majestatu. (…) Mogą czystymi oczyma duszy oglądać Jego Boską chwałę ci, którzy pozostawili małe, ziemskie troski i sprawy. (…) Aby pozostawić nam przykład doskonałej czystości, również nasz Pan wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić (…) celem mnicha powinno być, aby już teraz, w swoim ciele, nosił obraz przyszłej szczęśliwości i w tym ułomnym naczyniu zakosztował niebieskiego życia i chwały.” (Jan Kasjan „Rozmowy z Ojcami” X)
Świętujmy dzisiaj, że mamy łaskę i przywilej stawania przed Panem na modlitwie, że z dnia na dzień upodabnia nas coraz bardziej do siebie i sprawia, że jaśniejemy blaskiem Jego chwały.
12.07.2024
Oz 14,2-10; Ps 51; Mt 10,16-23
Pragnienie męczeństwa to nie pragnienie śmierci, lecz dania świadectwa Chrystusowi. Podkreślał to Patron dnia dzisiejszego – św. Brunon z Kwerfurtu, który potrafił zapalić tym płonącym w jego sercu pragnieniem swych współbraci.
11.07.2024
Prz 2,1-9; Ps 34; Dz 4,32-35; Mt 19,27-29
Piotr zadaje pytanie: „Oto MY opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą – cóż więc otrzymamy?” Jezus swą odpowiedzią zachęca, by postawić sobie jeszcze jedno pytanie, „Oto TY opuściłeś wszystko i przyszedłeś do nas – cóż więc otrzymujesz?” Kościół daje nam tę Ewangelię w Uroczystość Św. Ojca Benedykta, ponieważ jego Reguła daje nam wskazówki, jak odpowiadać Panu na Jego dar powołania i zbawienia.
23. 06. 2024 Ogarniamy dziś modlitwą wszystkich OJCÓW. Niech Dobry Bóg udziela Wam ze Swego OJCOSTWA mocy do zaszczepiania w Waszych dzieciach wartości, które uczynią je szlachetnymi ludźmi. Niech postawione przed Wami zadanie, które przekracza ludzkie siły, budzi w Was tym większą ufność we Wszechmoc Ojca w Niebie.
19.06.2024
Rdz 12,1-9; Ps 1; Hbr 12,1-4; Ł 10, 21-24
W Uroczystość św. Ojca Romualda pierwsze czytanie przywołuje postać Abrahama, bo chociaż Abram wyruszył za głosem Bożym z całym dobytkiem, żoną i liczną służbą to jednak dla wszystkich pokoleń mnichów stał się wzorem doskonałego wyrzeczenia się świata. Nikt tak jak on nie żył oczekiwaniem na spełnienie się Bożych obietnic.
KOCHANE MAMY, w DNIU MATKI dziękujemy, że jesteście w świecie objawieniem macierzyńskiej miłości Boga. Dziękujemy, że Wasze radości i troski, Wasza nieustanna pamięć i uczestniczenie z bliska lub z daleka w losach Waszych dzieci, (w których mamy udział, gdy prosicie nas o modlitwę za nie) jest żywym przypomnieniem, co dzieje się w Sercu Bożym, gdy patrzy na swe dzieci. Życzymy Wam, by Wasza miłość była zawsze odwzajemniana, byście cieszyły się pokojem serca, zawierzając doczesność i wieczność Bożemu miłosierdziu, które poprzez Wasze Matczyne serca rozlewa się po świecie.
Dz 2, 1-11; Ps 104; Ga 5, 16-25; J 15, 26-27; 16, 12-15
Uroczystość Zesłania Ducha Świętego wprowadza nas w doświadczenie, które czyni nas chrześcijanami, zanurzając w Duchu i Ogniu.
W dzisiejszą Uroczystość pragniemy podzielić się fragmentem kazania, jakie św. Piotr Damiani przekazał swym współbraciom w Oktawie Pięćdziesiątnicy:
„Czyż nie byli rzeczywiście pijani Bożą trzeźwością ci, o których mówili: ‘Upili się młodym winem’? Czyż nie jest to jakieś boskie upojenie, gardzić wszystkimi rzeczami doczesnymi i tymi, które się ma przed oczyma, a tęsknić całym najgłębszym pragnieniem myśli do tych, których nie widać; lekceważyć wszystkie rzeczy miękkie i miłe, a znosić chętnie dla miłości Bożej twarde i przykre? O takie pijaństwo, bracia moi, musimy prosić w nieustannej i gorliwej modlitwie, jego pragnąć z całej mocy, jakby zaschłym gardłem naszego umysłu.
Niechaj więc dusza nasza ustawicznie szuka tego Ducha, dzięki ożywczej mocy którego żyć może, dzięki światłu którego – widzieć, dzięki którego nauce – mądrze myśleć, dzięki którego przewodnictwu – bez przeszkód biegiem miłości zmierzać ku ojczyźnie.”
Niech Duch Święty przemienia nas w LUDZI DUCHOWYCH!
PAN WSTĘPUJĄCY DO NIEBA
RADOŚĆ WIELKANOCNEGO PORANKA
CISZA WIELKIEJ SOBOTY
WIELKI PIĄTEK
28. 03.2024
Wielki Czwartek Wj 12, 1-8. 11-14; Ps 116B; 1 Kor 11, 23-26; J 13, 1-15
Jezus pozostawił nam przykład, byśmy sobie nawzajem umywali nogi. Dziś w DNIU Kapłańskim, DZIĘKUJEMY NASZEMU PASTERZOWI I PREZBITEROM ZA ICH POSŁUSZEŃSTWO POLECENIU JEZUSA, ZA OBMYWANIE NASZYCH NÓG W SAKRAMENTACH I POSŁUDZE SŁOWA. Musimy mieć jednak świadomość, że przyjmowanie ich służby to zbyt mało – my też mamy umywać Im nogi (a także sobie nawzajem). CODZIENNIE! Modlitwą i ludzką życzliwością.
25.02.2024
Rdz 22,1-2.9-13.15-18; Ps 116; Rz 8, 31b-34; Mk 9,2-10
Tajemnica Przemienienia objawia, kim jest Ten, w Którego Krwi zostało zawarte Nowe Przymierze. Izaak był jedynie cieniem Jedynego, Umiłowanego Syna, którego Ojciec nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał.
Dziś (21 II) obchodzimy w naszym Zakonie Kamedulskim Wspomnienie św. Piotra Damiana. Dzień Jego Narodzin dla Nieba przypadł 21 lutego 1072 roku w Faenzy, gdy wracał z Rawenny do swego umiłowanego Klasztoru w Fonte Avellana. Zmarł w drodze, tak jak całe jego życie było „w drodze”. W osobie św. Piotra Damiana Pan Bóg ukazał, w jaki sposób można łączyć zdawałoby się przeciwstawne dary i powołania w służbie Kościołowi. Człowiek, który wybrał życie pustelnicze i związane z tym milczenie, został zarazem obdarowany wybitnym talentem literackim. Był mistrzem słowa zarówno w prozie, jak i w poezji. Dopiero 100 lat później dorównał mu św. Bernard z Clairvoux. Korzystał z daru słowa, by dzielić się doświadczeniem życia duchowego i walczyć ze wszystkim, co szpeciło Kościół święty w jego czasach. Jego listy, kazania, wiersze, żywoty świętych były przekazywane kolejnym pokoleniom, także dzięki temu, że zachwycały bogactwem języka. Pan Bóg wykorzystał jego talent, by oddziaływać przez jego twórczość na dużo większy krąg odbiorców niż tylko ci, do których św. Piotr mógł dotrzeć osobiście w swych licznych podróżach. Reforma Kościoła, o którą zabiegał w swych pismach, rozpoczęła się krótko po jego śmierci. Papież św. Grzegorz VII wykorzystał grunt przygotowany przez św. Piotra i wprowadzić w życie jego postulaty, by Kościół zajaśniał świętością życia swych pasterzy.
Prośmy dziś św. Piotra Damiana, by swoim wstawiennictwem pomógł nam wykorzystać wszystkie dary, którymi zostaliśmy wyposażeni przez naszego Stwórcę, byśmy nie zakopywali ofiarowanych nam talentów.
15.02.2024
2 Kor 3 -7; Ps 30; J 19, 25-27
Maryja jest Matką Pocieszenia przez wzgląd na szczególną więź, jaka łączy Ją z Bogiem – Ojcem wszelkiej pociechy, naszym Obrońcą i Pocieszycielem. Jako Jej dzieci uczestniczymy w tej więzi i w misji, by opatrywać rany serc złamanych.
Obchodzimy dziś Święto Matki Bożej Pocieszenia, Głównej Patronki Kongregacji Camaldoli oraz wszystkich Mniszek Kamedułek. W Arezzo we wspaniałej kaplicy został umieszczony skromny wizerunek Matki Bożej, nazwanej przez wiernych Madonna del Conforto. Maryja przez jego znak przyszła z pomocą mieszkańcom miasta w czasie nasilających się trzęsień ziemi. W pomieszczeniu, gdzie konwersi kamedulscy służyli ubogim, nad piecem była wmurowana wykonana z majoliki reprodukcja Madonny z Provenzano. 15 lutego 1796 ten zniszczony i sczerniały od dymu wizerunek zajaśniał niezwykłym światłem. Stało się to, gdy kilku mężczyzn modliło się o ustanie kataklizmu odmawiając Litanię loretańską, a jeden z nich zapalił lampkę przed Najświętszą Panną. Jednocześnie zakończyły się wstrząsy sejsmiczne w okolicach Arezzo. Wdzięczność i dziecięce oddanie Matce Bożej Pocieszenia przejawia się żywo do dziś. W pieśni na jej cześć śpiewamy:
„Wszystko, co w głębi duszy gra,
wszystko, co kwitnie wkoło
i cała nasza miłość
dla Ciebie, Matko, są.”
(fragment pieśni z Arezzo “Bianca Regina” tłum. Mniszki Kamedułki w Tyszowcach)
10.02.2024 Obchodzimy dziś Uroczystość św. Scholastyki, Matki wszystkich Benedyktynek. Postać św. Scholastyki znamy z opowiadania św. Grzegorza Wielkiego o św. Benedykcie. Pojawia się w cieniu wielkiego brata już pod sam koniec opowieści. Jak wszystkie kobiety pierwszych wieków chrześcijaństwa jest „Niewiastą cienia” (według pięknego określenia zastosowanego przez Romana Brandstaettera do Maryi). Jednak jej obecność w tym całym opowiadaniu, a przede wszystkim w rozwoju duchowym św. Benedykta jest kluczowa. Słynna scena, gdy Chrystus przychylił się do jej modlitwy i zamieniając jej łzy w gwałtowną burzę, zmusił św. Benedykta do pozostania przy siostrze, stała się okazją dla św. Grzegorza, by podkreślić prymat miłości nad prawem (Regułą). To wydarzenie stało się także początkiem nowego etapu w życiu św. Benedykta, który dzięki kobiecemu sercu swej siostry otworzył się na dar kontemplacji. Po opisie całonocnego czuwania i rozmowy rodzeństwa o radościach życia wiecznego, następuje ciąg wizji św. Benedykta, o których do tej pory św. Grzegorz nie wspominał ani razu. Pierwsze z tych widzeń związane jest ściśle ze św. Scholastyką. Benedykt trzy dni po rozmowie z siostrą ujrzał jej duszę, która w postaci gołębicy ulatywała w głębiny niebieskie. Siostra wyprosiła mu światłe oczy serca, by ujrzał, czym jest nadzieja naszego powołania, czym bogactwo chwały, o którym tak pragnęła rozmawiać całą noc podczas ich ostatniego spotkania.
Do dziś św. Benedykt i św. Scholastyka spoczywają we wspólnym grobie na Monte Cassino. „Podobnie jak duchem byli zawsze jednym w Bogu, tak i grób ciał ich nie rozłączył”. Są wspaniałym znakiem dla naszych czasów, jak w Bożym zamyśle mamy się wspierać w dążeniu ku szczytom nieba i odkrywać najgłębsze więzi, które nas łączą nie tylko w doczesności, ale i na wieczność.
02.02.2024 DZIEŃ ŻYCIA KONSEKROWANEGO
„Rolnik ma na celu życie bezpieczne i zasobne, polegające na obfitych plonach zbóż, zadaniem zaś jego jest oczyszczanie i uwalnianie swojej roli ze wszelkich cierni i bezużytecznego chwastu. (…) Podobnie i my, których celem jest królestwo Boże, musimy najpierw poznać, co jest naszym zadaniem. Bez tego daremne nasze wysiłki i trudy; bo kto podróżuje, nie znając drogi, zmęczy się tylko, a naprzód nie postąpi. (…)
Celem naszego powołania jest królestwo Boże, zadaniem natomiast, czyli bezpośrednim zamiarem, czystość serca, bez której do owego celu nikt dojść nie zdoła.”
(Jan Kasjan Rozmowy z Ojcami I,4,2-3)
W ŚWIĘTO OFIAROWANIA PAŃSKIEGO spoglądamy na istotę konsekracji, objawioną w ewangelicznym opisie ofiarowania w Świątyni Dzieciątka Jezusa. Uległe Prawu, a nade wszystko uległe miłości, uznanie, że Jezus całkowicie i wyłącznie należy do Boga, jest podstawą obrzędu ofiarowania Pierworodnego Syna przez Maryję i Józefa.
ZA ŚLUBAMI CZYSTOŚCI, UBÓSTWA I POSŁUSZEŃSTWA stoi oddanie w ręce Boga całej swej osoby, z duszą i ciałem, potrzebami i pragnieniami. Odtąd przynależność do Boga, wyrażona w ślubowaniu rad ewangelicznych, wyznacza życiowe zadanie, by coraz bardziej stawać się Jego.
Życzymy wszystkim naszym Braciom i Siostrom idącym drogami Życia Konsekrowanego, aby wszystkie nasze myśli i uczynki zmierzały prosto do osiągnięcia czystości serca. Byśmy byli zdolni nie tylko sami ujrzeć Boga, ale także zajaśnieć innym pięknem człowieczeństwa według Bożego zamysłu i zachwycić ich Bożą wolą.
Niech Najświętsza Maryja Panna uczy nas TRWAĆ w ofiarowaniu, a Ojcowie Pustyni oraz Święci BENEDYKT I ROMUALD, którzy oświecają nas swoim życiem i naukami, wstawiają się za nami.