Co dzisiaj świętujemy? Co Kościół świętuje w Uroczystość Wniebowzięcia Maryi? Czy świętujemy tylko cud – cud dotyczący Maryi? Nie! Dzisiaj świętujemy cud – cud, który dotyczy nas, który dotyczy Kościoła i każdego z nas: cud pieśni! Dzisiaj, w swoim Magnificat, Maryja uczy nas śpiewać, czyni się naszą „mistrzynią śpiewu”, abyśmy mogli rozpoznać wielkie dzieła Boga w naszym życiu.
Co śpiewa Maryja? W jaki sposób Maryja czyni siebie naszą ” mistrzynią śpiewu”? Przede wszystkim Maryja nie wyśpiewuje siebie, ale wyśpiewuje Boga: „Wielbi dusza moja Pana!”.
Nasze spojrzenie jest często zwrócone ku nam samym jako jednostkom, jako wspólnocie, jako Kościołowi… mówimy o sobie, o naszych możliwościach i problemach. Zagraża nam, że nie będziemy już mówić o Bogu. Maryja uczy nas odwracania naszego spojrzenia od nas samych i patrzenia na Boga, mówienia o Nim, przyjmowania spojrzenia wiary. Czy nadal mówimy o wierze? Pieśń Maryi chroni nas przed pełzającym „ateizmem”, który skłania nas do tego, by więcej nie mówić o Bogu; pieśń Maryi uczy nas patrzeć na Boga i Jego dzieło.
Po wtóre Maryja „raduje się w Bogu”.
Pieśń Maryi jest pieśnią radości. Ileż „smutnych” pieśni jest na naszych ustach, ileż lamentów, będących konsekwencją naszego skupiania się na sobie. Kościół jest smutny, my jesteśmy smutni…, jeśli nasze spojrzenie zwrócone jest na nas samych. Ale jeśli patrzymy na Boga, nasza pieśń może być tylko pieśnią radości. Maryja, nasza ” mistrzyni śpiewu”, uczy nas śpiewać pieśń radości. Nie możemy być smutnymi mężczyznami i kobietami, jeśli patrzymy na dzieło Boga; jeśli patrzymy na Niego, na naszych twarzach nie może nie błyszczeć radość tych, którzy ufają Bożemu miłosierdziu.
Następnie Maryja wyśpiewuje zbawienie: „Duch mój raduje się w Bogu, moim Zbawcy”.
Maryja wie, że Jej zbawienie pochodzi od Boga, a nie od Niej samej. Maryja uczy nas uznawać Boga za naszego Zbawiciela: bez Boga nasze życie jako wierzących byłoby skazane na śmierć. To wiemy, tego doświadczyliśmy: Bóg jest naszym Zbawicielem, może nas wybawić od wszystkiego, co zagraża naszemu życiu. We Wniebowzięciu Maryi świętujemy wybawienie od największego zagrożenia – śmierci. Bóg wybawia nas od śmierci. Maryja uczy nas śpiewać o Bogu jako o Tym, który radykalnie wyzwala nas od tego, co śmiertelne, od sprawcy śmierci w naszym życiu.
Potem Maryja wyśpiewuje Boga, który spojrzał na Jej pokorę: „spojrzał na pokorę swojej służebnicy”.
Maryja uznaje siebie za pokorną, a nie upokorzoną. Maryja uznaje, że Bóg spojrzał na nią z miłością w prawdzie jej życia. Bóg patrzy na prawdę o nas samych i daje nam spojrzenie, abyśmy uczynili to samo. Maryja uznaje godność, jaką Boże spojrzenie wniosło w jej życie.
Maryja wyśpiewuje dzieło Boże w sobie: „wielkie rzeczy uczynił we mnie Wszechmocny”.
Maryja potrafi rozpoznać Boże dzieło w sobie, potrafi dostrzec wielkie dzieła Boga i je wyśpiewuje. Często mamy trudności z rozpoznaniem Bożego dzieła w nas. Jesteśmy skłonni patrzeć na nasze ograniczenia, na rzeczy, które są niewłaściwe w Kościele i w nas, ale z trudem rozpoznajemy i wyśpiewujemy wielkie rzeczy, które Bóg czyni, Jego dary. Maryja uczy nas natomiast, jak rozpoznawać Boże dary, uczy nas „terapii wdzięczności”. Gdybyśmy nauczyli się „składać dziękczynienie”, dziękować Bogu za Jego dary, nasze życie zostałoby „przemienione”. Dziękczynienie jest naprawdę „terapią” przeciwko wszelkim niedomaganiom w naszej osobistej i wspólnotowej egzystencji. Maryja uczy nas pieśni dziękczynienia, która pozwala nam rozpoznawać i wyśpiewywać Boże dary.
Wreszcie Maryja wyśpiewuje Bożą wierność: „okazał moc swego ramienia… jak obiecał naszym ojcom”.
Maryja wyśpiewuje moc i wierność Boga. Maryja pozwala się oświecać przez Pismo Święte i wie, że Bóg jest wierny swojej obietnicy. Dlatego pieśń Maryi jest pieśnią zaufania Bogu; pieśnią tego, kto wie, że może zaufać Bogu, który z mocą i mądrością kieruje naszą osobistą i wspólnotową historią od wewnątrz. Pieśń Maryi uczy nas spokojnego zaufania tego, kto wie, że jest w dobrych rękach… w rękach Boga.
Oto jak Maryja uczy nas śpiewać! Teraz do nas należy „skomponowanie” naszej pieśni, naszego Magnificat. Jeśli zaśpiewamy nasze Magnificat, pouczeni przez Maryję, „cud” pieśni dokona się także w nas. Śpiew bowiem czyni cuda. Śpiewajmy nasze Magnificat jak Maryja, kroczmy ścieżką dziękczynienia, a nasze życie jak Maryi zostanie wzięte do Boga, aby śpiewać bez końca Jego wielkie dzieła.
Matteo Ferrari, mnich z Camaldoli; 15.08.2023
(tłum. Mniszki Kamedułki z Tyszowiec)