Skip to content
Co ujrzałeś? Co ujrzałeś o świcie tego nowego dnia? Jak odpowiedzieć na to pytanie? Aby odpowiedzieć na to pytanie, możemy polegać jedynie na oczach świadków tego wielkanocnego poranka: Marii, umiłowanego Ucznia i Piotra. Ich oczami możemy kontemplować Wielkanocny Poranek.
Co ujrzałaś Mario? Maria zobaczyła miłującym spojrzeniem kobiety, oblubienicy. Ona jest pierwszą, która udała się do grobu i znalazła go pustym. Jej spojrzenie jest spojrzeniem miłości, która nie poddaje się wobec śmierci, wobec kamieni, które zamykają wejścia do grobów. Bez miłości Marii i jej orędzia wszystko skończyłoby się dla uczniów, nikt nie przeżyłby doświadczenia pustego grobu: bez spojrzenia miłości nie możemy odkrywać pustych grobów, ale jesteśmy skazani na pozostanie zamkniętymi w naszej smutnej rezygnacji.
Kościół, nasza wspólnota, potrzebuje obmycia oczu wodą miłości: potrzebujemy oczu Marii Magdaleny. Jeśli nie rozpalimy naszej miłości do Pana, do tego Jezusa, który wezwał nas, byśmy podążali za Nim brzegiem Jeziora Galilejskiego, nasze twarze pozostaną smutne, a stopy unieruchomione.
Tylko dzięki spojrzeniu miłości stopy Marii mogą biec, by obwieszczać życie. Maria jest kobietą, która ogłasza nowe życie, narodziny nowego człowieka, pusty grób. Potrzebujemy pełnego miłości spojrzenia Marii, kobiety-oblubienicy, abyśmy także my mogli być dzisiaj zwiastunami życia, świadkami Paschy. To jest zadanie Kościoła, zadanie każdej wspólnoty chrześcijańskiej, naszej wspólnoty: głosić życie. Potrzebujemy oczu Marii!
A ty, umiłowany Uczniu, co widziałeś? Uczeń widział spojrzeniem tego, który wie, że jako pierwszy jest umiłowany. Jego imię, jego cecha wyróżniająca nie oznacza, że kocha Jezusa, Pana, ale że jest przez Niego umiłowany. Jako pierwszy biegnie do grobu, ma szybsze tempo, ponieważ na obwieszczenie Marii idzie na spotkanie z Tym, który go kocha. Umiłowany Uczeń to młodzieniec, który biegnie szybciej niż Piotr, który potrzebuje być kochany, wspierany, doceniany, aby móc pobiec do pustego grobu i osiągnąć spojrzenie wiary. Ten młody umiłowany Uczeń jest również autorem IV Ewangelii: tylko ten, kto wie, że jest kochany przez Pana i ma szybki krok młodzieńca, może napisać Ewangelię.
Kościół, nasza wspólnota, potrzebuje oczu umiłowanego Ucznia; potrzebuje jego młodych nóg, aby dotrzeć do pustego grobu i poczekać na Piotra… który trochę się opóźnia. Młody umiłowany Uczeń przybywa pierwszy do pustego grobu, ale czeka na Piotra. My również potrzebujemy entuzjazmu tego, który przybywa pierwszy, który nie zostaje w tyle, ale potem umie czekać, aby móc razem iść naprzód. Ale musimy pozwolić młodemu umiłowanemu Uczniowi biec, nie powstrzymując jego biegu… później razem wejdziemy do pustego grobu.
A ty, Piotrze, co widziałeś? Być może reprezentujesz tych uczniów, którzy trochę się zmęczyli, spowolnili. Zostałeś powołany jako pierwszy nad brzegiem jeziora, kiedy byłeś rybakiem. Być może teraz, po tym wszystkim, co się wydarzyło, po tak wielu zawiedzionych nadziejach i niespełnionych marzeniach, jesteś trochę zmęczony i nie możesz biec… Ty, Piotrze, trochę

odzwierciedlasz nas wszystkich. Ale Piotrze, potrzebujemy także ciebie, nie poradzimy sobie bez twojego spojrzenia: jeśli dasz się trochę ponieść przez entuzjazm młodego umiłowanego Ucznia, znów pobiegniesz i będziesz pierwszym, który będzie głosił Zmartwychwstałego Pana poganom (Dz 10, 1-48) i będziesz czynił znaki i cuda i będziesz, razem z umiłowanym Uczniem, kontynuatorem dzieła Jezusa w świecie (Dz 3, 1-10). Aby przeżyć Paschę, Kościół, nasza wspólnota, potrzebuje również spojrzenia Piotra.
Oto Kościół, nasza wspólnota, potrzebuje oczu tego, który kocha, który jest kochany i, który został powołany jako pierwszy… Marii, umiłowanego Ucznia i Piotra: potrzebne są oczy wszystkich, aby rozpoznać Zmartwychwstałego Pana i ogłosić Go światu. Tylko oczami wszystkich osiągniemy spojrzenie wiary i będziemy mogli zobaczyć i uwierzyć, że Pan prawdziwie zmartwychwstał i że w Nim wszystko się odnawia.
Matteo Ferrari, Przeor Camaldoli
Homilia wygłoszona w Niedzielę Wielkanocną 31.03.2024
Tłum. Mniszki Kamedułki w Tyszowcach